Kiełki ze względu na dużą zawartość witamin i minerałów są ważnym komponentem dobrze zbilansowanej diecie. Wielu schorzeń można dopatrywać się w niedoborach mikroelementów, w tym żelaza. Dowiedz się, które kiełki mają najwięcej żelaza.
Żelazo pełni w orgazmie wiele funkcji. Jest składnikiem niezbędnym do tworzenia krwinek oraz przenoszenia tlenu z płuc do wszystkich komórek ciała, bierze również udział w budowaniu odporności organizmu. Przyczyn jego niedoborów możemy się głównie dopatrywać w mało urozmaiconej i ubogiej diecie. W żywności znajdują się dwie formy żelaza hemowe – pochodzące z produktów zwierzęcych oraz niehemowe – pozyskiwane z roślin. Najlepiej przyswajalne przez organizm jest żelazo hemowe, nie znaczy to jednak, że powinniśmy zrezygnować z jedzenia warzyw! Produkty bogate w witaminę C polepszają się jego wchłanianie się do organizmu, a te akurat występują w cytrusach, sałatach i… kiełkach. Dowiedzcie się zatem, jak zwiększyć jego biodostępność z produktów roślinnych oraz które kiełki mają najwięcej żelaza.
Czym skutkują niedobory żelaza?
Osobami narażonymi na niedobory żelaza są głównie wegetarianie oraz kobiety w ciąży, których zapotrzebowanie na ten składnik rośnie prawie dwukrotnie. Monotonna i uboga w witaminę C dieta może doprowadzić do anemii. Objawami niedokrwistości są między innymi: blada skóra, brak energii, problemy z koncentracja uwagi, słabsza odporność oraz zaburzenia w regulacji temperatury ciała. W większości przypadków z anemii da się wyleczyć włączając do swojej diety produkty bogate w żelazo oraz suplementację witaminą B12 oraz kwasem foliowym. Skutki niedoboru żelaza dla kobiet w ciąży są o wiele bardziej niebezpieczne, ponieważ mogą doprowadzić do przedwczesnego porodu, a w cięższych przypadkach nawet do uszkodzenia cewy nerwowej dziecka. Dlatego tak ważna jest, żeby na co dzień prowadzić zdrową dietę i regularny tryb życia.
Które kiełki mają najwięcej żelaza?
Oprócz produktów zwierzęcych takich jak czerwone mięso, czy jajka, pokłady żelaza znajdują się w pieczywie, zielonych warzywach liściastych oraz nasionach strączkowych. Wiecie, co można zrobić, żeby dostarczyć naszemu organizmowi tego pierwiastka w skondensowanej dawce? Pozyskać z nich kiełki i dodawać do naszych codziennych posiłków, żeby je urozmaicić smakowo oraz pod względem zawartości mikroelementów. W okresie kiełkowania w roślinach uaktywniają się enzymy przetwarzające substancje odżywcze, zwiększając tym samym ich biodostępność. Kiełki odmiennych gatunków roślin różnią się pod względem zawartości poszczególnych składników. I tak pod względem zawartości żelaza najwięcej go mają kiełki lucerny, brokuła, buraka, kapusty, soczewicy, pszenicy oraz soi.
Jak hodować kiełki?
Kiełki można dostać w ofercie niektórych supermarketów, niestety są one zapakowane w plastikowych pojemniczkach, a ich termin do spożycia wynosi zwykle 2-3 dni. Pędy naszych ulubionych warzyw najlepiej jest wyhodować samemu. Jedną z prostszych i najbardziej wygodnych metod jest kiełkownica słoikowa. Należy wsypać do niej nasiona i zostawić do namoczenia na kilka godzin, po tym czasie wylać wodę przez nakrętkę-sito. Kiełkujące nasiona trzeba przepłukiwać kilka razy dziennie. Po kilku dniach (w zależności od rodzaju nasion) będziecie się cieszyć świeżymi i własnoręcznie otrzymanymi pędami. Na zdrowie!