Co innego jest chwastem na łące kwietnej, a co innego na trwałym użytku zielonym. Pokrótce wyjaśnimy podstawowe różnice i będziecie mogli wybrać coś, co interesuje Was ze względu na Waszą łąkę, nawet jeśli dopiero planujecie ją założyć lub kupić.
Chwasty na łące kwietnej
Łąka kwietna jest zakładana z kilku powodów: główny powód to względy estetyczne. Oprócz nich ważna jest ekologia i poszanowanie przyrody, w tym zwłaszcza dostarczenie pożytku pszczołom i innym owadom zapylającym. Już z tego łatwo można wywnioskować, że na łące kwietnej niedopuszczalna będzie przewaga traw, jako że nie są ani szczególnie piękne, ani pszczół nie wyżywią. A teraz po kolei, co bywa uznawane za chwast na kwietnych łąkach?
- rośliny inwazyjne, które rozmnażają się w naszej strefie klimatycznej zbyt intensywnie, przykładem najlepszym jest rdestowiec sachaliński;
- rośliny jednoliścienne, czyli wszelkie trawy i samosiewy zbóż, bo zabierają miejsce kwiatom przeznaczonym dla pszczół;
- rośliny niebezpieczne dla człowieka – zwłaszcza barszcz Sosnowskiego;
- samosiewy drzew i krzewów, częstym gościem na łące jest brzoza
- wszelkie rośliny które kłócą się z estetyką łąki: pokrzywy, łopian, komosa, owies głuchy itp.
Tak, katalog chwastów jest ogromny… A teraz proszę, abyście nie traktowali tego jak Biblii. Otóż jest to kwestia punktu widzenia, i rzecz gustu. Dla rolnika już chaber bławatek jest chwastem, a na łąkach kwietnych jest pożądanym, istotnym składnikiem! Jeśli usuniemy z łąki np. babkę lancetowatą lub nostrzyk, pszczoły będą niepocieszone. Może i uzyskamy piękniejszy efekt, ale czy aby zgodny z przyrodą? A domieszka traw na łące, czy wiecie że jesienią, gdy kłosy traw kołyszą się na wietrze, łąka jest piękna… Nawet drzewko, np. jarzębina, daje przecież owoce ptakom. Czy to bardzo szkodzi, że na łące wyrośnie dzika róża, posiana przez nieznośne szpaki?
To co naprawdę trzeba utrzymywać w ryzach, to rośliny inwazyjne. Nawłoć kanadyjska często stanowi problem, samosiewy drzewa o nazwie klon jesionolistny (charakterystyczny dla terenów zdegradowanych, ruderalnych), rudbekia naga, naparstnica purpurowa i inne. Niestety niektóre z nich są piękne, albo tak jak nawłoć, bardzo miododajne, więc niektórzy ich nie zwalczają. Trzeba wiedzieć, że są one zagrożeniem dla środowiska naturalnego Polski. Bardzo trudno wytłumaczyć nawłoci, że ma się nie przesiewać przez płot na sąsiednie tereny! Czuła słówka nic tu nie pomogą.
Zaraz się dowiecie, jak walczyć z tematem chwasty na łące kwietnej, ale najpierw zobaczcie ten drugi punkt widzenia, czyli rolniczy. Wszyscy przecież dzielimy ten sam krajobraz i musimy nauczyć się współpracować dla wspólnego dobra.
Inne rośliny niż trawy na trwałym użytku zielonym
Łąka dla bydła lub innych zwierząt może być użytkowana dwojako: albo na wypas, albo na pokos, podawany zwierzętom w postaci zielonki lub kiszonki poza łąką. Współcześnie w Polsce większość trwałych użytków zielonych nie jest spasanych, lecz koszonych. Niemniej są one traktowane jako miejsce produkcji pasz oraz… przedmiot pozyskiwania dopłat. Na słabszych glebach ten drugi powód jest nawet istotniejszy.
Racjonalna gospodarka na TUZ (trwałym użytku zielonym) polega na pozwoleniu roślinom wyrosnąć do odpowiedniej ilości masy zielonej a następnie ich koszenie, które odbywa się 2-3 razy w roku w zależności od charakteru łąki. W takich warunkach najlepiej rozwijają się trawy oraz szybkie rośliny motylkowe. Domieszka roślin dwuliściennych (czyli pożytecznych dla środowiska kwiatów, mniej lub bardziej estetycznych, bardzo cennych dla pszczół i innych zwierząt) jest mile widziana na typowym TUZ. Tak się składa, że wszelkie koniczyny, komonice, esparceta, seradela, lucerna i wiele innych ma wysoką przydatność do skarmiania (np. wskaźnik wartości użytkowej lwu dla koniczyny białej jest wyższy niż wielu traw). Zatem wiele z tych roślin nie są chwastami, i rolnicy bardzo je szanują, zwłaszcza gdy współpracują z pszczelarzami.
Zioła na trwałym użytku zielonym
Istnieją nawet mieszanki traw pastewnych, wzbogacone o nasiona ziół, z myślą o krowach. Teoria głosi, że krowy, kozy i konie wręczy wybierają rośliny z murawy, które są im potrzebne w danej chwili do prawidłowego trawienia. Szczególne znaczenie dla zwierząt mają takie dodatki do mieszanek traw:
- biedrzeniec anyż
- krwiściąg lekarski
- cykoria podróżnik
- kminek zwyczajny
- krwawnik pospolity
- babka lekarska
- marchew zwyczajna
- koper włoski
- mniszek pospolity
i kilka innych. Zatem nie jest bardzo celowe pozbywanie się tych gatunków, innymi słowy – nie są to chwasty. Zwykle są bardzo nieliczne na łąkach racjonalnie koszonych.
Rośliny wskaźnikowe
Aby pozyskiwać dopłaty na łąki, należy zachować na nich bazę roślin wskaźnikowych – takie są wymagania związane z dopłatami. Zdziwilibyście się, jak często rolnicy muszą znać się na florystyce! Często absolutnie nie jest im na rękę pozbywać się z murawy roślin takich jak przelot pospolity, bodziszek łąkowy, szałwia okręgowa, kozibród łąkowy, nawet jaskier (jaskier jest trujący tylko w stanie zielonym, po skoszeniu już nie). To są przykłady gatunków wskaźnikowych dla łąk świeżych. Ich występowanie warunkuje dopłaty, co jest wspólnym interesem środowiska, rolników, pszczół, ptaków… Czyli nadal – nie są to chwasty na łące!
Chwasty na łące inwazyjne i szkodliwe
I to dotarliśmy do prawdziwie niepożądanych roślin na trwałych użytkach zielonych. Na przykład niecierpek gruczołowaty, zarastający łąki wilgotne, barszcz kaukaski, i to o czym pisałam powyżej, odnośnie łąk kwietnych. Zagrożone występowaniem takich gatunków są łąki w pobliżu terenów ruderalnych, blisko miast, nieużytków, a także przy rzekach, gdzie rozwijają się rdestowce.
Rośliny niestrawne o niskiej pojadalności
Są traktowane jak chwasty na łące. Dotyczy to na przykład:
- ostrożeń błotny – bo jest kłujący
- szlej jadowity – bardzo trujący
- skrzyp błotny – toksyczny w kiszonce dla bydła
- dzięgiel leśny – bo szybko drewnieje
i sporo innych.
Jak postępować z chwastami na łące?
Jeśli faktycznie nie da się zaprzyjaźnić z danym gatunkiem, i musimy go mocno ograniczyć/usunąć, idealnie jest zrobić to wybiórczo. Tak się robi z barszczem Sosnowskiego – otacza się go taśmą i wypala herbicydami.
Herbicydy na łące dlaczego nie są skuteczne
Niestety, stosowanie herbicydów na istniejącej łące jest ostatnim polecanym środkiem. Herbicydy totalne zniszczą wszystko, a tego byśmy nie chcieli. Są herbicydy wybiórcze, czyli przeznaczone tylko dla roślin jednoliściennych – teoretycznie usuną trawy i zboża z łąki kwietnej bez uszkodzenia roślin dwuliściennych. Są one mało skuteczne, często trawa i tak odrasta. Są też odwrotne, czyli takie do stosowania na trawnikach, usuwają mniszka i wszelkie kwiaty. Tego też nie chcemy. Jedyne sensowne zastosowanie herbicydu to przygotowanie terenu PRZED założeniem łąki. Usuwamy wówczas wszystkie rośliny, i uzyskujemy miejsce pod zasiew. Jednak to też nie jest skuteczne! W ziemi leżą tysiące nasion roślin. Oprysk przeprowadzony nawet kilkukrotnie wiosną zawsze przepuści na przykład te rośliny, które kiełkują później. A chyba nikt nie chce przez cały rok wypalać wszystko do gołej ziemi, aby usunąć wszelkie chwasty? Można też zastosować słaby herbicyd, który usunie niektóre rośliny. Pozostawi na przykład chabry, jako że są niezwykle na wszystko odporne. Jednak słaby herbicyd nie da nam gwarancji, że zaraz coś niepożądanego się nie pojawi.
Nawożenie i wapnowanie sposobem na chwasty na łące
Wapnowanie łąki jest polecane jako środek usuwający wiele roślin preferujących gleby kwaśne, takich jak szczaw polny czy skrzyp (chociaż ten ostatni już się właściwie dostosował do każdej gleby). Przywracanie obojętnego pH gleby wspomaga rośliny motylkowe, bardzo ważne i cenne zarówno dla łąk kwietnych jak i TUZ. W warunkach kwaśnego podłoża utrudniona jest symbioza z bakteriami brodawkowatymi i wiązanie azotu, który nawozi glebę. W glebie kwaśnej cenne rośliny nie pobierają odpowiedniej ilości mikroelementów i słabiej rosną, a na ich miejsce wchodzą chwasty. Dlatego wapnowanie to często bardzo tani i znakomity sposób na poprawienie warunków na łące.
Nawożenie azotem – przez rolników często wykonywane za pomocą obornika, nawozu końskiego itp. To bardzo dobry pomysł na podniesienie żyzności łąki. Na glebie wzbogaconej azotem wspaniale rozwija się nie tylko trawa, ale wiele innych roślin, w tym kwitnących kwiatów. Naprawdę lepiej wygląda chaber na glebie nawiezionej azotem niż na glebie jałowej. Naturalnym sposobem na związanie azotu w glebie jest dosiewka roślin bobowatych.
Koszenie aby nie dopuścić do kwitnienia
Tak już jest w przyrodzie, że rośliny wydają nasiona i w ten sposób się rozmnażają. Jeśli łąkę opanowały chwasty, należy ją skosić (lub skarmić!) zanim chwasty zakwitną. Ten, kto kosi łąkę 2-3 razy w roku, nie powinien obawiać się nadmiernego zachwaszczenia. Kosić nie za nisko, bo zwykle w dolnych partiach łąki już coś rośnie, co chce się wydostać na słońce i pokazać swoje walory. Jeśli przy okazji skoszenia chwastów skosiliśmy też cenne rośliny kwitnące, i też nie dopuściliśmy do wydania przez nie nasion – łąkę trzeba będzie dosiać.
Jak założyć łąkę aby zmniejszyć jej zachwaszczenie
Przygotować glebę trzeba starannie. Jasne, nie tak jak dla trawnika, ale usunąć siedliska roślin inwazyjnych należy przed wysiewem roślin łąkowych. Tak samo drzewa i krzewy. Można przeprowadzić oprysk zanim się założy łąkę. Potem może już być za późno. Chwasty na łące wystąpią w mniejszym stopniu, jeśli łąka będzie odchwaszczona przed jej założeniem.
Nawiezienie terenu na łąkę – często nie da się tego przeprowadzić, ale jeśli jest taka możliwość, lepiej z niej skorzystać. Kompost, obornik – są zawsze mile widziane. Wapnowanie jesienią też.
Przed założeniem łąki proponuję obsiać teren roślinami poplonowymi na nawóz zielony. Należy wysiać je gęsto, na masę zieloną facelia to np. 20kg/ha, i po wyrośnięciu przekopać je z ziemią. Dadzą glebie dobrą strukturę i dostarczą azotu oraz próchnicy. A w czasie ich wzrostu, rośliny poplonowe pokrywają ziemię zwartą masą zieloną, która zagłusza inne rośliny – czyli niszczy chwasty! Jeśli pozostawimy poplon nawet do wiosny, i dopiero wiosną go przekopiemy, pewnie część roślin poplonowych zdąży się rozsiać. To świetnie dla łąki, bo to przecież kwiaty! Tutaj znajdziesz nasze rośliny poplonowe.